Crawl metodą Millsa

iplywamy 17:32

Crawl metodą Millsa

as nauka plywania

Trudno przyszłoby wyliczyć tych wszystkich, którzy zabierali głos w sprawie nauki pływania, układali właśnie metody, stosowali przyrządy swojego wynalazku. Każda z takich metod, każdy z wynalezionych przyrządów posiadał swoich zwolenników, którzy i słowem i pismem zaświadczali, że właśnie ten, a nie inny jest najlepszy. A wszystkie te metody miały jedną wspólną cechę: obecność instruktora przy nauce. On własnoręcznie zawieszał „delikwenta” na jakiejś wymyślnej wędce, czy też innym przyrządzie, on stentorowym głosem wykrzykiwał komendę wykonywania odpowiednich ruchów. On był alfą i omegą wszystkiego, bez niego nikt nie mógł się nauczyć pływania. Ale ludziom znudziło się wreszcie to tyrańskie panowanie „panów profesorów od pływania”. Postanowiono znaleźć takie metody, które by miały charakter bardziej „demokratyczny” i dały się stosować przez każdego wszędzie tam, gdzie znajduje się woda. Tu zasługuje przede wszystkim na uwagę metoda Mills’a. Zalety jej polegają przede wszystkim na wyeliminowaniu instruktora, dalej na dostosowaniu poszczególnych lekcyj do kąpielisk naturalnych, a nie sztucznych. Niemniejszą zaletą jest to, że przyswajanie nowych elementów następuje systematycznie, a nie za szybko, że ćwiczenia są łatwe i uczeń wychodzi z wody nie zmęczony, z przeświadczeniem, że się czegoś nauczył.

Przed rozpoczęciem właściwych lekcyj należy pamiętać o paru podstawowych uwagach. Oto one:

  1. Nie wchodzi się do wody z pełnym żołądkiem (2-godzinna przerwa od ostatniego posiłku).
  2. Należy zbadać dno w tem miejscu, gdzie będą odbywały się ćwiczenia, czy nie ma tam szkła, ostrych kamieni itd.
  3. W razie uczucia zimna w czasie przebywania w wodzie, należy wyjść na brzeg i wykonać kilka ruchów „na rozgrzewkę”.
  4. Każdą lekcję należy zakończyć dwuminutową gimnastyką w celu rozluźnienia stawów, a zwłaszcza barkowych.
  5. Do porannej gimnastyki dodać ruchy rąk i nóg, wykonywane przy pływania.
  6. Myjąc się rano, zanurzać twarz w wodzie, mając oczy otwarte.

mills nauka plywania

Lekcja 1. Celem lekcji pierwszej będzie pokonanie bojaźni w stosunku do wody i zawarcie z nią jak gdyby poufalszej znajomości,  bo powierzchownie to prawie każdy ją zna. Uczący się pływać wchodzi do wody po kolana z twarzą zwróconą do brzegu. Rękami czerpie wodę i oblewa sobie nią kark i plecy. Następnie siada na dnie tak, że woda dochodzi mu do piersi i opiera się rękami o dno. Stopniowo usuwa ręce do tyłu tak, aby całe ciało aż po podbródek było zanurzone. Po krótkiej przerwie, w czasie której należy wyjść na brzeg, wejść znowu do wody i usiąść, na dnie, ręce przyłożywszy do podudzia. Uczący przekona się, że woda podnosi go do góry. Następnie stojąc w wodzie po kolana podskakiwać do góry, aby przekonać się o różnicy ciśnienia wody i powietrza. Ćwiczenia należy powtarzać kilkakrotnie, aż do wyzbycia się obawy przed wodą.

Lekcja 2. Powtórzyć ćwiczenia z poprzedniej lekcji. Następnie wejść do wody po kolana, uklęknąć opierając się jedną ręką o dno, a drugą zakryć nos. (Rys. 1). Teraz należy zanurzać twarz w wodzie, mając oczy otwarte. (Rys. 2). Ćwiczenie to powtarzać kilka razy, przedłużając czas trzymania twarzy w wodzie każdorazowo, aż bez trudności liczyć będzie można do 15-tu. Następnie wykonać to samo, nie trzymając ręką nosa. Potem nabrać dużo powietrza ustami i powoli zanurzyć całą głowę, licząc do 10-u, podnieść głowę ponad wodę i wypuścić powietrze nosem, a następnie szybko wciągnąć powietrze ustami i głowę zanurzyć do wody. Wykonać to ćwiczenie kilkakrotnie, wydychając powietrze pod wodą nosem. Po opanowaniu powyższego ćwiczenia, należy nabrać powietrza do płuc, zanurzyć się pod wodę, obejmując nogi rękami i próbując oderwać stopy od dna, co przekona nas o nośności wody. To ostatnie ćwiczenie może być wykonane w wodzie nie głębszej, jak do pasa osoby uczącej się. Teraz jest się przygotowanym do prawidłowego oddychania w wodzie, które przy pływaniu jest inaczej stosowane, aniżeli w warunkach normalnych. Wdech odbywa się zawsze ustami, bo w ten sposób więcej powietrza można nabrać: wydech zaś nosem powoli, bo w ten sposób woda nie dostaje się do przewodów nosowych, które są bardzo wrażliwe. Ćwiczenie to należy powtarzać kilkakrotnie.

Następne ćwiczenie przekona nas, że ciało ludzkie niewiele jest cięższe od wody i po odpowiednim ułożeniu się na wodzie, nie wykonując żadnych ruchów, można utrzymać się dłuższy czas na wodzie. Stojąc więc w wodzie do pasa, należy oprzeć się silnie palcami nóg o dno, przy czym lekko ugiąć nogi w kolanach, następnie pochylić się do przodu (ręce wyprostowane, głowa pochylona) i kiedy ma się uczucie utraty równowagi, odepchnąć się nogami od dna, prostując nogi w kolanach. Na wodzie należy leżeć spokojnie, nie wykonując żadnych ruchów. Jest to tak zwane szybowanie po wodzie, czyli strzałka. (Rys. 3).

Lekcja 3. Powtórzyć ćwiczenia lekcji 1 i 2. Wejść do wody tak głęboko, aby można było oprzeć się rękami o dno. Mając twarz tuż nad wodą ułożyć tułów równo na wodzie, nogi i stopy wyprostowane i poruszać powoli nogami od bioder w dół i do góry na przestrzeni około 15-tu centymetrów. Staw kolanowy musi być nie usztywniony, a duże palce zwrócone do środka. Rozpocząć powoli, przyśpieszając tempa, aż będzie można ćwiczyć swobodnie i rytmicznie. Następnie wykonać strzałkę, a po ułożeniu się na wodzie, zacząć powoli poruszać nogami, płynąc do brzegu. Ćwiczenie to należy wykonywać aż do uzyskania zupełnej swobody. Teraz należy powtórzyć ćwiczenie oddechowe, starając się głowę zwracać nie ku górze ale w bok.

Lekcja 4. Powtórzyć ćwiczenia lekcji 1, 2, 3. Teraz należy przystąpić do opanowania ruchów rąk. Ćwiczenia wstępne należy przeprowadzić na brzegu. Stanąć pochylonym i wyprostować prawe ramię na wysokość barku, wyprostowaną rękę przenieść aż do biodra, po czym ramię lekko ugięte w łokciu podnosić wprzód do góry, jak na to pozwoli staw barkowy, a następnie szybko wyprostować wprzód do pozycji pierwotnej. Po opanowaniu ręki prawej, ćwiczyć lewą, a potem na przemian. Po opanowaniu ruchów rąk na brzegu, wejść do wody po pas twarzą do brzegu, nachylić się silnie i idąc po dnie, wykonując ruchy rękami, wyczuwając opór wody. Po kilkakrotnym powtórzeniu zrobić strzałkę i pomagać sobie rękami, zostawiając nogi w spokoju.

Lekcja 5. Powtórzyć ćwiczenia lekcji 1, 2, 3, 4. Wykonując strzałkę włączyć najprzód nogi, a po kilku uderzeniach ruchy rąk. Następnie wykonać kilka oddechów, zwracając twarz w bok i włączyć w to ruchy rąk. (Rys. 4). Wdech następuje przy przenoszeniu ręki ku przodowi, a wydech w czasie jej ruchu do biodra. Czy to będzie ręka lewa czy też prawa, zależy od strony, w którą zwracamy twarz przy wdechu. Lekcję należy zakończyć strzałką połączoną z ruchami nóg, rąk i oddechem.

Wyżej przytoczone lekcje nie są i nie mogą być objęte jakąś jednostką czasu. Może którąś z nich trzeba będzie powtarzać kilka, albo kilkanaście dni z rzędu, może jedne będą łatwiejsze, a drugie trudniejsze. Na to jednak niema rady, bo trzeba by wtedy dla każdej jednostki tworzyć osobną receptę.

Władysław Sikorski

Magazyn AS, 19 czerwca 1938r.

 

 

Jeden komentarz do “Crawl metodą Millsa

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    20 − pięć =