Umiejętność pływania jest właściwa niektórym żyjątkom, jak np. rybom, bądź stanowi sztukę, którą zdobywają w wcześniejszymi, lub późniejszym wieku swego życia.
Powiadają, że człowiek jedynie należy do istot, które, żeby pływać, muszą się dopiero sztuki tej uczyć. Powiedzenie to nie jest ścisłe. Bywają wypadki, że nieumiejący zupełnie i nigdy nie próbujący nawet pływać, w krytycznej sytuacji topienia się potrafi dłuższy czas utrzymać się na powierzchni wody, aż otrzyma pomoc. Istnieją natomiast zwierzęta ssące, które z natury pływać nie potrafią i nauczyć się pływać nie mogą. Do takich ssaków należą np. małpy, wielbłądy, żyrafy i lamy. W ogólności — pływanie dla człowieka jest rzeczą trudniejszą niż dla zwierząt, spowodu jego pionowej postawy, którą zmuszony jest zmieniać przy pływaniu na mniej więcej pozioma, choć można też nauczyć się pływać w pozycji pionowej. Zwierzęta poruszają się w wodzie, nie zmieniając swej postawy, potęgując jedynie ruch swych kończyn, ażeby u- trzymać się w odmiennym dla nich żywiole.
Rozpatrzmy kolejno ważniejsze postacie świata zwierzęcego i gromady ssaków według ich systematycznego podziału na trzy podgromady, a tych — na rzędy.
Z podgromady pierwszej — stekowców dziobaki, zamieszkujące Australję i wyspę Tasmanię pływać potrafią dzięki posiadanym między palcami nóg płetwom i w ogóle całej budowie ciała, przystosowanej do życia ziemnowodnego.
Z drugiej podgromady — torbaczy, czyli workowatych, większość przedstawicieli pływać prawdopodobnie nie umie, pływakami zaś w każdym razie są najpotężniejsze z tej grupy kangury, zamieszkujące Australię i z wodą mające tylko w wyjątkowych wypadkach do czynienia. Płynąc, zachowują pozycję prawie zupełnie pionowa.
Z trzeciej, najważniejszej i najliczniejszej podgromady — łożyskowców, z rzędu pierwszego — owadożernych — najbardziej znany nam jeż pływać potrafi i wcale nawet nieźle, choć stworzenie to dzięki swemu nocnemu trybowi życia, niełatwo daje się obserwować jako pływak. Pływa w pozycji zupełniej poziomej, wystawiając na powierzchnię wody jedynie grzbiet i pyszczek z oczami i częścią uszu. Z rzędu drugiego — nietoperzy — nie znamy pływaków.
Budowa ciała tych ssaków zupełnie jest nieprzystosowana do pływania. Dzięki jednak błonic, umożliwiającej latanie po powietrzu, nietoperze, przypadkowo spadłe na wodę, mogą się ha niej w sprzyjających warunkach jakiś czas utrzymać. Z rzędu gryzoni, jak wiadomo, istnieje szereg gatunków, będących zwierzętami wodnemi. Należy do nich w pierwszym rzędzie świetnie pływający i nurkujący bóbr, niegdyś w całej Polsce pospolity, dziś zaledwie w kilku tylko miejscach pozostały jeszcze w stanie dzikim i dlatego podlegający najściślejszej ochronie. Do świetnych pływaków należą z, tego rzędu wszystkie gatunki myszy i szczurów, lemingi, przedstawicie le rodziny świnek morskich, a nawet wiewiórki. Te ostatnie; płynąć potrafią bardzo szybko i daleko, zachowując pozycję półpoziomą, i używając swego puszystego ogona jako znakomitego steru. Najgorszymi pływakami z rzędu gryzoniów są zające, które podczas pływania wystawiają ponad wodę głowę całą i tylną część tułowia z zadartym ogonem, jakby specjalnie chodziło o to, iżby ten ważny organ ciała nie był zamoczony…
Z licznego, bo obejmującego przeszło 300 gatunków, rzędu drapieżnych najlepszymi pływakami są wydry, białe niedźwiedzie i niektóre rasy psów. Wydry całą budową swego ciała przystosowane są do długiego przebywania w wodzie i zdobywania tam pokarmu dla siebie w postaci ryb, przez co piękne stworzenie to jest jednak wielkim szkodnikiem. Białe niedźwiedzie, zamieszkujące pływające lodowce i wyspy oceanu Arktyczncgo, jakkolwiek większą część swego życia spędzają na powietrzu, — pływają znakomicie, mimo swej pozornie ociężałej postaci, umieją też przepływać olbrzymie przestrzenie. Niska temperatura wody, w której przytem pływają, zupełnie nie wpływa ;na ich pływackie uzdolnienia i zamiłowania. Stwierdzone są niejednokrotnie fakty, że białe niedźwiedzie mogą przepływać bez odpoczynku ku więcej jak 100 kilometrów. Są one przytem znakomitymi nurkami. Obserwowano przy pomocy lunet białe niedźwiedzie, polujące na foki. Ażeby ofiary swe zaskoczyć znienacka, niedźwiedzie te potrafią setki metrów płynąć, mając wystawiony nad wodę zaledwie koniuszek nosa, a gdy zbliżą się na jakieś 60—70 metrów, dają nurka, żeby podpływać do niespodziewających się zupełnie napaści fok, które stają się już łatwą ich zdobyczą.
Co się tyczy psów, wiemy, że wszystkie potrafią pływać, a jedna z ras tego pożytecznego stworzenia domowego, mianowicie rasa nowofundlandzka, daje osobniki, których się u- żywa do ratowania tonących ludzi. Koty uchodzą za zwierzęta nielubiące Pływać. Istotnie z woda wolą nie mieć do czynienia. Ale już psotnym dzieciom nieraz zdarza się dokuczyć kotowi domowemu przez rzucenie go do wody. W wypadkach takiego nieprzyjemnego dla niego gwałtu wiemy jednak, że dorosłe koty potrafią przypłynąć do brzegu i uciec czem prędzej, opryskują się z wody. Młode kociaki, jak i psy, — pływać nie potrafią. Charakterystycznie jest, że nawet młodziutkie białe niedźwiedzie sztuki pływania muszą się dopiero uczyć, przytrzymując się początkowo swych rodziców, a często korzystając nawet z ulokowania się na ich grzbiecie.
Wielkie dzikie koty, jak lew i tygrys, choć również nie są amatorami wody, i rzadko z nią mają do czynienia, pływają znakomicie, wystawiając łeb i czubek ogona na powierzchnię.
Dalsze skolei rzędy ssaków — płetwonogie, obejmujące foki i konie morskie, walenie obejmujące wszystkie gatunki wielorybów i delfinów, o- raz syreny, do których należą środkowo i południowo amerykańskie brzegowe e i wytępione w cieśninie Berynga dopiero w XVIII w. krowy morskie, wszystkie te zwierzęta z natury swej budowy ciała są tworami wodnemi i pływają przeważnie znakomicie. Pospolite jeszcze wszędzie w morzach i oceanach foki pływają świetnie od samego urodzenia. Dwu, trzydniowe, podążają już za swemi rodzicami w najdalszych ich i najtrudniejszych | wśród bystrych prądów wędrówkach.
Lwy morskie z rzędu płetwonogich — w przeciwieństwie do fok — w i pierwszych tygodniach swego życia I pływać nie potrafią zupełnie, to też samice swe małe umieszczają na skałach, możliwie daleko od wody. I stopniowo przyuczają się do dawania sobie rady w wodzie. Obserwatorzy zauważyli, że foki potrafią pływać niezmiernie szybko, — dosięgają bowiem 30 km. na godz.. Tern się tłumaczy, że białe niedźwiedzie, które się niemi głównie karmią, wolą je napadać na lodach i skałach, niż uganiać się za niemi w wodzie.
Najszybszymi bodaj pływakami są rybiaste delfiny, towarzyszące zazwyczaj okrętom gromadnie i przez czas dłuższy, mogące więc płynąć z szybkością do 40 km. na godzinę.
Żadne ze zwierząt ssących nie dorówna jednak wielorybom w przepływaniu olbrzymich przestrzeni, wynoszących kilkanaście eona jurniej tysięcy km. Stwierdzone bowiem jest, że zwierzęta te potrafią przepłynąć Ocean Wielki od brzegów Australii do Patagonii w Ameryce Południowej, że pojedynczo, albo nawet gromadnie płyną spod Antarktydy brzegami Afryki aż do morza Śródziemnego.
Następna skolei wielka i ważna grupa ssaków — rząd kopytnych z wyjątkiem wspomnianych już wielbłądów, żyraf i lam, zaliczanych do rodziny wielbłądów obejmuje zwierzęta, przeważnie umiejące pływać bardzo dobrze. Przede wszystkiem słonie — zarówno afrykański, jak i indyjski, t. j. azjatycki — są wytrzymałymi pływakami, bardzo nawet lubiącymi wodę, jak to można stwierdzić w ogrodzie zoologicznym. Słonie płyną w pozycji poziomej wystawiając część grzbietu i łba z oczami i uszami na powierzchnię, oraz podnosząc zazwyczaj do góry swą potężną trąbę.
Z nieparzystokopytnych pływają świetnie ociężałe pozornie południowo- amerykańskie tapiry, potężne nosorożce no i konie, które, jak wiadomo, potrafią na wodzie unieść z sobą nawet jeźdźców, jak było w średniowieczu, nawet obarczonych ciężką zbroją.
Z parzystokopytnych najociężalsze hipopotamy unoszą się z łatwością na wodzie wystawiając na wierzch zaledwie część głowy, stosownie podniesionej, nieraz dźwigając na grzbiecie młode swe latorośle.
Wszystkie świnię; zarówno domowe jak i dzikie, — dzięki swemu zapasowi tłuszczu pływają bez trudu i na daleka nawet przestrzeń, jak to obserwowano niejednokrotnie, zwłaszcza na dalekich wyspach Oceanu Wielkiego, gdzie wszystkie niemal zaklimatyzowane tam osobniki z rodu nierogacizny, dostały się wskutek ucieczki z okrętów, przepływających nieraz w odległości kilku lub kilkunastu kilometrów od wyspy.
Jelenie, łosie, renifery —- pojedynczo i gromadnie potrafią przepływać szerokie rzeki i znaczne przestrzenie jezior i — zatok, umiejąc zeskakiwać do wody z wysokich nieraz na kilkanaście metrów brzegów. Tak samo — kozy, owce, antylopy. Dobrymi pływakami są wreszcie z kopytowców wszystkie woły, a więc wszystkie gatunki bawołów, bizonów, do których zalicza się żubra i nasze bydło domówię. Ostatnie dwa rzędy ssaków lemury czyli miałpiatki, oraz naczelne czyli małpy, zdaje się, w całości swej nie wykazują chęci pływania, co nie wyklucza, że na pokaz prawdopodobnie można by je nauczyć tej sztuki, zważywszy, iż są najpodobniejsze do człowieka, który od urodzenia nie zdradza zupełnie pociągu do wody, jednakże już we wczesnych nawet latach dzieciństwa, potrafi się nauczyć pływać i staje się niekiedy pływakiem nie gorszym od niektórych zwierząt ziemnowodnych.
T.D.
Nowiny Codzienne nr 214, 20 września 1934 roku.
Ostatnie komentarze
max
Klient
Ewa
Basia
Mariola
223