Największa pływalnia w Polsce stanęła do dyspozycji ogółu w Mysłowicach
Myśl budowy stadionu sportowego nurtowała w Komitecie W. F. i P. W. w Mysłowicach już od 4 lat. Organizator Kom. W. F. i P. W. pułk. Stanisław Ficowski podczas swej pięcioletniej, prezesury dążył konsekwentnie do tego, aby móc młodzież wyprowadzić na boisko, gdzie by mogła na świeżym powietrzu odbywać swe ćwiczenia lekkoatletyczna i gry sportowe. Jak każda nowa myśl, tak też i ta potrzebowała czasu, aby się stać popularną, tym więcej, że podjęcie się budowy stadionu związana jest z poważnymi kosztami, których Kom. W. F. i P. W. nie miał, a które trzeba bylo w jakiś sposób zebrać. Rozpoczęto więc zbieranie funduszów, na które składały się przeważnie subwencje: Wojewódzkiego Komitetu W. F., Wydziału Powiatowego, generała dr. Góreckiego i wpływy ze sprzedawanych cegiełek.
Szczęśliwie się przy tym złożyło, że miasto Mysłowice w osobie nowego burmistrza p. dr. Karczewskiego otrzymało wielkiego przyjaciela sportu, którego prezes K. W. F. i P. W. w Mysłowicach mógł dla sprawy budowy stadionu łatwo pozyskać i wspólnymi siłami do realizacji budowy stadionu przystąpić. Zorganizowano więc z łona K. W. F. i P. W. towarzystwo „Stadion Sportowy w Mysłowicach“, na którego czele jako przewodniczący stanął burmistrz dr. Karczewski, a do zarządu weszli p. płk. Ficowski, prof. Merklinger, p. Ryszard Mańka i urzędnik Magistratu p. Donerstag.
Zebrane fundusze nie pozwoliły na przystąpienie do budowy stadionu całego, który ma obejmować pływalnię, boiska sportowe, bieżnie, strzelnicę i tor wyścigowy dla motocyklistów. Zaczęto więc częściami, rozpoczynając od wydzierżawienie pola i części lasu od Katowickiego Tow. Akcyjnego na 15 lat i budowy pływalni. Budowę pływalni rozpoczęto w lecie ubiegłego roku, a ukończono 10. czerwca br. Budowę przeprowadził budowniczy miejski p. Koźlik.
W miejscu, gdzie obecnie pływalnia się znajduje, była szeroka kotlina, przez którą przepływał mały strumyk „Słupna“ zasilany licznymi dopływami ze źródeł lasu. Pływalnia obejmuje 260 metrów długości i 120 metrów szerokości, za nią zaś znajduje się basen rezerwowy, który w szerokości 80 m. ma być przedłużony do 500 m.
Okolica, wśród której pływalnia się znajduje, nadaje całości urządzeń prawdziwie uzdrowiskowy charakter. Piękny świerkowy las otacza pływalnię z dwóch stron, zielone kwieciem polnem porosłe polanki wabią do spacerów i wypoczynku, wzdłuż obu brzegów pływalni urządzone są promenady, poustawiane ławeczki i stoły dla wygody publiczności. Poza tym plaża piaskowa dla kąpieli słonecznych, plaża trawiasta dla gier i zabaw, trampolina 12 m. wysoka dla skoków w nurt wody w tym miejscu 5 metrów głębokiej. Lekko ku środkowi spadające dno pływalni pozwala na używanie rozkosznej kąpieli tak dzieciom, jak i starszym, umiejącym i nie umiejącym pływać. Dla wszystkich jest tu wiele miejsca. Zarząd Stadionu nie zapomniał też o wioślarstwie i w tym celu zakupił kilkanaście łódek, które za skromną opłatą wypożycza miłośnikom wioślarstwa. Naturalnie, że znajduje się tu też mała restauracja z kilku pokoikami gościnnymi, z dużą werandą, miejsce postojowe dla samochodów, motocykli i rowerów, jak również przeszło dwieście kabin do rozbierania się dla publiczności. Oświetlenie elektryczne, telefon, radio i co niedzielę koncert orkiestry dopełniają miarę prawdziwie uzdrowiskowych wygód. Woda czysta, normalny, naturalny przypływ i odpływ, wzorowy porządek, lekcje nauki pływania, obowiązek zachowywania się kulturalnego — towarzyszą ogólnemu obrazowi.
Podnieść jeszcze należy, że pływalnia nie jest własnością Magistratu, tylko własnością towarzystwa „Stadion“ a sfinansowanie budowy jest zasługą przewodniczącego towarzystwa p. Karczewskiego, za którego przyczyną towarzystwo mogło otrzymać potrzebne pożyczki. Cały koszt budowy pływalni wynosi bowiem 150.000 złotych.
Pływalnia w Mysłowicach powinna stać się miejscem wycieczkowym dla całego okręgu przemysłowego, tu oddycha się innym powietrzem i inaczej tu słońce grzeje. Z tym faktem się licząc, postarał się Zarząd Stadionu w Katowickiej Okręgowej Dyrekcji Kolejowej, aby wszystkie pociągi, idące w kierunku do Oświęcimia, zatrzymywały się obok stadionu. Również autobusy tak z Katowic, jak i Sosnowca na razie w niedziele i święta kursują bezpośrednio aż do pływalni.
Aby uprzystępnić jak najszerszym sferom społeczeństwa korzystanie z uroczych chwil spędzonych na stadionie, ceny wstępu ustalono możliwie jak najniżej. Normalny bilet wraz z osobistą kabiną kosztuje 50 groszy, bez kabiny 30 gr, dla młodzieży szkolnej 20 groszy, a dzieci do 6-ciu lat za darmo. Poza tym są także bilety miesięczne w kwocie 6-ciu złotych. W obecnym sezonie urządzony będzie cały szereg imprez pływackich, festynów i zabaw, do których czyni się już obecnie przygotowania.
Polska Zachodnia nr 166, 28 czerwca 1930 roku.
Ostatnie komentarze
Arkovski
max
Klient
Ewa
Basia
Mariola