Podług sprawozdania A. Fiebera, Wiedeń, streściła E. Dziewulska.
Pływanie, przedmiot obowiązujący, zostało wprowadzone w szkołach wiedeńskich z rokiem szkolnym 1926/7.
W tym celu oddano do użytku młodzieży dwie największe kryte pływalnie wiedeńskie — Amalienbad i Jörgerbad — na pięć dni w tygodniu, od wtorku do soboty, w godzinach od 8-mej do 14-tej. Rada szkolna wyznaczyła po 4 siły instruktorskie na pływalnią (2 nauczycieli i 2 nauczycielki) oraz lekarzy szkolnych, którzy przeprowadzają badania.
Uczniom i uczenicom wypożyczane są na czas trwania lekcji bezpłatnie trykoty, czepki kąpielowe i ręczniki. Młodzieży towarzyszą nauczycielowie i nauczycielki, którzy obejmują nadzór i ponoszą odpowiedzialność za zachowanie porządku.
Każdy oddział ćwiczy w przeciągu 3 miesięcy raz na tydzień, po 20 minut. Nadto przeznacza się 20 minut na rozebranie, umycie, natryski po kąpieli i ubranie.
Pomimo tak niewielkiej stosunkowo ilości czasu osiągnięto bardzo dobre rezultaty. Doświadczenie wykazało, że nawet podczas mrozów można posyłać dzieci do kąpieli bez obawy narażenia ich zdrowia. Nie był zanotowany ani jeden wypadek, w którymby kąpie] była przyczyną przeziębienia.
Ogółem w roku szkolnym 1926/7 w ciągu 170 dni, przeznaczonych na naukę, z lekcyj korzystało 2261 dzieci (1191 chłopców i 1070 dziewcząt ze szkół powszechnych). Łącznie z młodzieżą ze szkół średnich w pływalniach udzielono 43.152 lekcyj.
Frekwencja w roku szkolnym 1927/8 była nastę¬pująca:
Szkoły powszechne (Volksschulen) 1142 chłop. 977 dziew.
Szkoły średnie (Mittelschulen) 5939 chłop. 2076 dziew.
Szkoły główne (Hauptschulen) 4291 chłop. 4647 dziew.
P. Fieber zaznacza, że chociaż na naukę przeznaczono zbyt mało czasu — po 20 minut na tydzień w ciągu 3 miesięcy na szkołę — aby wszystkie dzieci nauczyły się w tym czasie pływać, to jednak osiągnięto bezwzględnie owo, jak się wyraża, radosne przyzwyczajenie do wody, oswojenie z wodą oraz spotęgowanie odporności na choroby. U większości dzieci powstała potrzeba ćwiczenia i doskonalenia się w dalszym ciągu.
Nadto stwierdzono, że rodzice, widząc jak dzieci, nawet ociężałe, chętnie spieszą na lekcje pływania, zostali również pozyskani dla tego sportu i częstokroć pod tym wpływem sami zaczynali się uczyć pływać, co jest rzeczą wielkiej wagi z punktu widzenia higjeny społecznej.
Dwutygodnik Ilustrowany START, nr 20, październik 1929r
Ostatnie komentarze
Arkovski
max
Klient
Ewa
Basia
Mariola