Pływanie w przeręblach

iplywamy 09:11

Pływanie w przeręblach

plywanie w przereblach

Pływanie w przeręblach

Jest w Warszawie grupa pływaków – sportowców czy też raczej po prostu amatorów zimnej wody, którzy w braku basenów krytych, postanowili sobie uprawiać swój sport przez rok okrągły, nie zważając na temperaturę wody i powietrza. Nie ograniczają się oni do treningu, lecz urządzają i zawody.

Czymże są właściwie te zawody w przeręblach?

Z punktu widzenia zdrowotnego, pływanie w lodowatej wodzie ma znacznie więcej przeciwników, niż zwolenników. Lekarze prawie jednogłośnie uznają, że szok, jakiego doznaje organizm wskutek wejścia do lodowatej wody, jest szkodliwy dla serca i systemu krążenia. Z drugiej jednak strony, niektórzy z nich przyznają, że jeżeli organizm, a w szczególności naczynia krwionośne, są do tego rodzaju eksperymentów przyzwyczajone, o ile czynione są one racjonalnie, kąpanie się w przeręblach może nie być dla organizmu szkodliwe. Czy natomiast daje ono korzyści zdrowotne? Niewątpliwie takie kąpiele hartują organizm i podobno mają zabezpieczać od katarów. Zdaje się jednak, że rezultat identyczny można osiągnąć przez zwykłą kąpiel w wodzie o temperaturze 0st. (zimniejszej w Wiśle na pewno niema!), którą można odbyć choćby w wannie, jeżeli pozostawi się ją napełnioną w ciągu nocy przy otwartym oknie.

Natomiast o pływaniu sportowym w przeręblu — nie można mówić na serio. Jest rzeczą ogólnie wiadomą, że wysiłek mięśniowy w niskiej temperaturze nie jest dla mięśnia i jego wydajności sportowej pożądany. Woda lodowata uniemożliwia absolutnie jakiekolwiek opanowanie stylu i tego rodzaju pływanie może się przyczynić jedynie do popsucia stylu, który zawodnik z trudem zdobywał w ciągu lata. Traktować to pływanie, jako trening zawodniczy, jest wprost absurdalne. Jest bowiem rzeczą jasną, że przepłynięcie trzydziestu paru metrów w tego rodzaju warunkach, kiedy nie oddycha się prawidłowo, nie może nikomu dopomóc do osiągnięcia lepszej formy w następnym sezonie. To też z punktu widzenia zaprawy zimowej pływaka sportowego, tego rodzaju eksperymenty uważać należy za bezwzględnie szkodliwe. Każdy przy tym rozumie, że nieporównanie lepiej przygotowywać się będą do przyszłego sezonu ci pływacy, którzy z braku ciepłych basenów, zimę poświęcą narciarstwu, łyżwiarstwu, rugby, czy po prostu grom ruchomym i gimnastyce lekkoatletycznej. Taki trening przygotowuje mięśnie, płuca i serce do przyszłej kampanii. Pływanie w wodzie lodowatej oducza prawidłowego oddychania, nie daje mięśniom żadnej dłuższej pracy, przyzwyczaja do ruchów szarpanych, gwałtownych, które są przecież największą przeszkodą do uzyskania w pływaniu szybkości. Sezon najbliższy potwierdzi nam to, co pokazały sezony poprzednie, że „pływacy lodowi” bynajmniej nie błyszczą w zawodach letnich.

Urządzanie zawodów w przeręblu, poza pewnym odcieniem ekstrawagancji, i pozorami treningu pływackiego, dyktowane jest może jeszcze tylko względami propagandowemu. To jedno tylko zawody te, usprawiedliwia. Nie mamy tu na myśli propagandy rzeczy, którą tylko co określiliśmy jako niewskazaną, ale propagandę pływania i zahartowania w ogóle. Jeżeli uważać będziemy, że tych kilkanaście osób, które pływa w przeręblach, czyni ofiarę ze swych ambicji sportowych, a może i nawet ze swego zdrowia — obawiać się bowiem należy, że na kilkanaście osób, nie wszystkich organizmy znosić będą dobrze takie eksperymenty — jeżeli osoby te czynią ze siebie ofiarę dla przekonania szerokiego ogółu, że woda zimna nie szkodzi, że pływać można bez uszczerbku dla zdrowia już… przed Św. Jana, że ergo, i mycie w zimnej wodzie nie powinno pociągać za sobą galopujących suchot, że wreszcie pływanie jest pięknym sportem — jeżeli nasi pływacy lodowi postanowili sobie propagandę za cel — musimy im powinszować. Jeżeli jednak mniemają, że takimi ćwiczeniami dojdą do formy zawodniczej — pragnęlibyśmy ich w porę od tych dróg nieracjonalnych odwieść.

Wyniki 1-szych zawodów lodowych w Warszawie, w porcie praskim, w dn. 16 stycznia 1927 r. Startowało 20 osób, w tym trzy panie.

Wyścig na 25m dla starszych. 1. Dyr. Sypniewski 27″, 2. A. Zieliński.

Wyścig pań na 33m 1. A. Tratowa 27″, 2. H. Garczyńska 35″, 3. Miaziowa 38″.

Wyścig panów na 33m 1. Pęciłło 21″, 2. Chomentowski 21,5″, 3. Trat 22,6″. Widzów około 1.000 osób. Temperatura wody wynosiła pół stopnia ciepła.

Wyniki 2-gich zawodów dnia 30 stycznia: 35.5 mtr. 1) Chomentowski 21.6 2) Pęciłło (o pół metra). Wyścig seniorów 35.5 mtr. 1) Olszewski 37.6 mtr. 2) Chłodziński. Pływanie na wznak 33.5 mtr.- Gillewicz 28.6, p. Tratowa 29.6.

Nasze lodowe zawody odbiły się echem i w osławionym paryskim brukowcu „L’Auto”, jednym z najbardziej szkodliwych pism sportowych, które poza całą swą działalność na polu komercjalizacji sportu, wyróżnia się też sposobem, w jaki informuje o Polsce. Pisze ono o nas bardzo rzadko, ale za to zawsze rzeczy nieprawdziwe, często wręcz absurdalne i kłamliwe, a w 90% wypadków w tonie złośliwym. O zawodach lodowych pisze, że miało miejsce „przepłynięcie Wisły”, w obecności kilku tysięcy widzów, „gubernatora Warszawy” i całego korpusu dyplomatycznego. A najciekawsze to to, że temperatura wody, według „L’Auto”, wynosiła -4st! Można nie wiedzieć, że Warszawa nie ma gubernatora, można nie wiedzieć, że Wisła jest trochę zbyt szeroka, by ją przepłynąć można było wśród lodów, ale o tym, że woda nie może mieć niższej temperatury, niż 0°, wie u nas każdy uczeń 4-tej klasy. We Francji nie wiedzą o tym widać pp. redaktorzy.

T. Semadeni

Sport Wodny nr 2, Warszawa luty 1927r

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

trzy × trzy =