Odbyty w ubiegłą sobotę i niedzielę po raz pierwszy w Polsce trójmecz pływacki państw słowiańskich na pięknej pływalni związkowej przy ul. Łazienkowskiej, przyniósł nam, ogólnie biorąc, przykre rozczarowanie.
Stawaliśmy do tych zawodów z nadzieja, że aczkolwiek przegramy na pewno z Czechami, to jednak odniesiemy zwycięstwo nad reprezentacją jugosłowiańską. Motywowaliśmy to przypuszczenie — dużemi postępami dokonanemi w sezonie bieżącym przez naszych pływaków i pływaczki.
Przeliczyliśmy się. Nie braliśmy pod uwagę faktu że i jugosłowianie także poczynili postępy od roku ubiegłego. Okazało się, że postępy te były większe od naszych. I w konsekwencji znów przegraliśmy, zajmując tradycyjne już miejsce ostatnie w rozgrywanym od paru lat trójmeczu słowiańskim.
Znowu tedy stwierdzić musimy, że pływanie jest u nas najsłabszą dziedziną sportu w porównaniu do klasy zagranicznej. I raz jeszcze podkreślić trzeba wnioski, jakie z tego stwierdzenia płyną: wszystkie siły skierować trzeba w pracy na wewnątrz. Jak najwięcej młodych sił, jak najwięcej prac popularyzatorskich, dobrej organizacji pracy w klubach, dużo i dobrych trenerów.
Jeśli zdołamy zmontować te wszystkie warunki pracy, to przy obecnym naszym stanie posiadania w dziedzinie pływalni — powinniśmy czynić większe i szybsze niż dotychczas postępy.
Musimy także zatroszczyć się poważnie o kryte pływalnie, bez których trudno jest marzyć o wynikach europejskich.
Z ostatniego trójmeczu słowiańskiego jeśli chodzi o konkurencje pań, których odbyło się ogółem 7, zdołaliśmy zdobyć jedno — pierwsze w historji naszego pływania — mistrzostwo (w skokach wieżowych), i dwa drugie miejsca (100 mtr. na wznak i skoki w trampoliny). Poza temi trzema sukcesami — zbieralyśmy same ostatnie miejsca.
Rok bieżący wysunął kilka nowych młodych talentów. Dadzą nam one w roku przyszłym niejeden sukces międzynarodowy. Ale na tych paru talentach poprzestawać nie wolno. Zadaniem naszego pływactwa jest wciąż wzmacniać nowym narybkiem szeregi zawodnicze. Konkurencja stanie się wtedy bardziej ożywioną i silniejszą, a przypływ młodych sił wyrzucić może nowe talenty.
Co do samych wyników nasuwają się uwagi następujące:
W biegu 100 mtr. nawznak Nowakówna spisała się znakomicie, zajmując drugie miejsce tuż za Czeszką Dopplerową. Czas Polki — 1 m. 38,7 sek. stanowi nowy rekord Polski. Piękny finisz Nowakówny i ładny styl zwróciły na nią ogólną uwagę. Kajzerówna w biegu tym roli nie odegrała, zajmując 6-ste, ostatnie miejsce.
W biegu na 400 mtr. stylem dowolnym obie nasze reprezentantki, Kajzerówna i Tratowa niewiele miały do powiedzenia, zajmując dwa ostatnie miejsca Czasy słabe (7 m. 40 i 7 m. 41,8) w porównaniu z wynikiem zwycięskiej jugosłowiański Roje (6 m. 38,4 sek.). W tej specjalności zawodniczki nasze muszą jeszcze dużo pracować.
Kajzerówna w konkurencji tej płynęła, jak zwykle, stylem klasycznym, to też wynik przez nią osiągnięty stanowi nowy rekord polski w stylu klasycznym.
W biegu na 100 mtr. stylem dowolnym zawodniczki nasze, Iżycka i Nowakówna, osiągnęły wyniki znacznie poniżej swych możliwości (1 m. 35,2 i 1 m. 37,6). Zajęły ostatnie dwa miejsca. Zwycięska w tej konkurencji jugosłowianka Roje (czas 1 m. 22 2) nie miała wiele trudu ze swemi współzawodniczkami. Na zawodniczkach naszych fatalnie zaciążyła trema.
W biegu na 200 mtr. stylem klasycznym — nasza jedyna nadzieja, młoda rekordzistka Polski, Reicherówna, nie ukończyła biegu z powodu przemęczenia. Szła pewnie na trzeciem miejscu do 150 mtr. — Kajzerówna nie dorosła do klasy swych rywalek. Zajęła ostatnie miejsce. Czas słaby — 3 m. 43,4 sek. Zwyciężyła w tej konkurencji Czeszka Hanslowa czasem 3 m. 312 sek. . i
W sztafecie 4 X 100 mtr. stylem dowolnym, zespół nasz (Iżycka, Tomaszewska, Schonfeldówna i Nowakówna) zajął znów ostatnie miejsce, aczkolwiek wynik stanowi nowy rekord polski, 6 m. 37 sek.
W konkurencji tej walczono zaciekle ,to też padły rekordy wszystkich trzech uczestniczących państw. Najlepsza sztafeta, czeska, osiągnęła czas 5 m. 37,5 sek., Jugosławja 5 m. 59 6 sek. — W porównaniu z temi wynikami — czas naszej sztafety bardzo słaby.
Jedyne mistrzostwo słowiańskie dla Polski zdobyła Schnatzkówna w skokach wieżowych. W tej specjalności okazała się ona bezkonkurencyjną, prezentując poprawne wykonanie skoków i najlepsze stosunkowo ich opanowanie: — Zdobyła notę 31.34, podczas gdy następna w punktacji zawodniczka, jugosłowianka Pretnar zdobyła zaledwie 24.91. Druga nasza reprezentantka w Skokach wieżowych, Lindnerówna, zajęła ostatnie miejsce.
W skokach z trampoliny Schnatzkównie nie powiodło się. W dowolnych skokach, dość trudnych, była bardzo dobra. W łatwych natomiast zdenerwowanie wpłynęło na gorsze ich wykonanie. Wskutek tego zajęła dopiero czwarte miejsce.
Lepiej natomiast powiodło się drugiej naszej reprezentantce, Szlezyngerównie która zdołała zająć zaszczytne drugie miejsce notą 61.42. Niewielką różnicą noty (65.87) czeszka Marklova wysunęła się na pierwsze miejsce.
Start nr 16, 1929r, dwutygodnik ilustrowany.
Ostatnie komentarze
Tomasz
Norbert
Kinga
AS
Agnieszka
Kuba