W Andrychowie doszło do nie lada skandalu sportowego. W ub. czwartek w obozie pływackim, prowadzonym przez Stepa interweniowała policja, co skłoniło kierownika obozu pływackiego p. Hregorowicza do rozwiązania obozu i wysłania wszystkich zawodników i zawodniczek do domów.
Jak zdołaliśmy się dowiedzieć, rozwiązanie obozu miało następujące przyczyny: Polski Związek Pływacki, organizując obóz wspólnie z PUWF-em w Andrychowie, wyznaczył na kierownika obozu p. Hregorowicza z Warszawy. Zawodnicy i zawodniczki wyznaczeni do obozu w Andrychowie skarżyli się, że p. H. był dla nich niezwykle surowym i niedostępnym. Traktował on wszystkich z góry, po wojskowemu. Poza tym zarzucają mu, że nie troszczył się zbytnio o potrzeby sportowców.
Dużo rozgoryczenia wywołała wycieczka uczestników obozu, którą grupa pływaków odbyła pieszo, podczas gdy p. Hregorowicz w towarzystwie pań i kolegów jechali autobusem. Najwięcej rozgoryczenia wywołał fakt, że wszelkie dostawy, a zwłaszcza żywnościowe dokonywane były do obozu przez handlarza żydowskiego.
Niechlujny wygląd handlarzy żydowskich (z broda i w hatatach) wywołał reakcję, zwłaszcza wśród zawodników śląskich. Doszło do incydentów i Żyd, dostarczający żywność do obozu pływackiego, sprowadził policję, w rezultacie czego obóz rozwiązano. Przykre to zajście znajdzie swój epilog w dyscyplinarnych władzach sportowych; p. Hregorowicz zapowiedział, że domagać się będzie ukarania szeregu czołowych zawodników polskich.
Trzeba dodać, że zawodnicy na temat stosunków w obozie i powodów rozwiązania nie chcą zupełnie mówić, obawiając się dyskwalifikacji. Jedno jest pewne, że stosunki jakie panowały w czasie kursu prowadzonego przez amerykańskiego trenera nie były normalne, gdyż jeszcze przed wybuchem skandalu szereg zawodników opuściło obóz.
Siedem Groszy nr 234, 25 sierpnia 1937 roku.
Ostatnie komentarze
Ewa
Basia
Mariola
223
Ewa
Krzysztof Ziarniecki