Trzej muszkieterowie w pływaniu

iplywamy 09:03

Trzej muszkieterowie w pływaniu

Weissmuller

Zdjęcie: Wikipedia

Johnny Weissmuller, Arne Borg, Charlton

Sport pływacki we właściwym tego słowa znaczeniu narodził się dopiero z wynalezieniem crawlu W r. 1896 na pierwszych igrzyskach olimpijskich, najlepszy cza 100-metrówki wyniósł 1,22 m,m., podczas, gdy pierwszy pływak stosujący crawl Hawajczyk Kahanamoku uzyskał w 16 lat później czas 1,03,4 min. Cały świat pływacki zainteresował się wtedy nagie crawlem. Największe jednak triumfy imał dzięki niemu święcić Johnny Weissmueller.

Johnny, urodzony na amerykańskim wybrzeżu Pacyfiku doprowadził nowy styl do perfekcji. Ważnym czynnikiem była jego budowa ciała. Silna klatka piersiowa, mocne płuca, potężne stopy i dłonie, które umożliwiały mu błyskawiczne wprost poruszanie się w wodzie. Weissmueller już w początkach swej kariery zyskał sobie w kołach fachowych miano „glidera”, gdyż Johnny raczej ślizgał się po tafli wody, aniżeli płynął. Widzom wydawało się że Amerykanin płynie bez żadnego wysiłku. Właściwa praca nóg. odpowiednie ruchy rąk, rozgarniające wodę odbywały sie pod jej powierzchnią.

W r. 1924 mógł jut Johnny Weissmueller zmierzyć się ze starym mistrzem Kahanamoku. Spotkanie przyniosło wielka niespodziankę i zarazem zwycięstwo wschodzącej gwieździe crawla. Styl, szybkość i końcowy finisz Weissmueallera sprawiły że Hawajczyk, uzyskawszy najlepszy czas swego życia przegrał wyścig. Amerykanin zdobył złoty medal i ustanowił równocześnie nieprawdopodobny wprost rekord, 59 sekund na 100 metrów. Po raz pierwszy w historii sportu pływackiego osiągnął człowiek czas poniżej jednej minuty.

Weissmueller okazał się bezkonkurencyjny. Oprócz stumetrówki wygrał również i 400m., a także zdobył dla swych barw trzeci złoty medal zwyciężają w sztafecie 4×200 m.

Pozycja Weissmuellera wydawała się całkowicie pewna. Ale o to na dwóch przeciwnych krańcach kuli ziemskiej przygotowywali się dwaj inni pływacy, którzy mieli zasłynąć wkrótce na wszystkich pływalniach świata Arne Borg, Szwed i Autralijczyk Charlton. Oni to wraz z Weissmuellerem przeszli do historii sportu pływackiego, jako jego trzej muszkieterowie.

Wszyscy trzej spotkali się w 1924 na olimpijskiej pływalni w Paryżu. Mieli ze sobą dawne porachunki i Borg pragnął za wszelką cenę zrewanżować się Weissmuellerowi za porażkę w stumetrówce. Również i z Charltonem miał Borg poważnie na pieńku za wyścig 1500 m.

O rewanżu i zwycięstwie miała ostatecznie zdecydować 400 – metrówka. Gdy trze giganci wody stali na krawędzi gotowi do startu, jasnym było dla wszystkich że wyścig, jaki rozegrają będzie czymś więcej niż tylko jedną z wielu konkurencji olimpijskich.

Na sygnał „Start!” wszyscy trzej dalekim skokiem znaleźli się w wodzie. Amerykanin i Szwed nabrali piekielnego tempa, przepływając pierwsze 50 metrów w 1,04,2 min. Weissmueller prowadzi i przy 200 metrach jest jeszcze ciągle na przodzie. Tuż za nim płynie Borg i z ogromnym wysiłkiem dopędza Weismuellera.

Przy 250 m. Borg prowadzi. Australijczyk jest daleko w tyle i przestaje się liczyć. Mordercza walka między dwoma pierwszymi trwa przez następne 50 metrów. Borg ma przewagę pół długości przy 300 metrach, które przebywa w 3,45,8 min. Ale zupełnie niespodzianie Charlton, który dotąd umyślnie oszczędzał się, przechodzi do ataku, na każdych 10 metrach zyskuje jedną, dwie długości i dochodzi do czołówki.

Płyną teraz wszyscy trzej razem, ale Borga zaczyna ogarniać niepokój. Denerwuje go ten Australijczyk, który zdobył się na taki sprint i który płynie teraz, jak maszyna, podczas gdy siły zaczynają opuszczać Szweda.

Wreszcie ostatnie 25 metrów. Wtedy Weissmueller demonstruje swój sławny finisz. Podwaja uderzenia, ślizga się po wodzie, jak torpeda pozostawiając tylko biały ślad na wodzie. Borg widzi, że już nie da rady Amerykanowi ale ciągnie za wszelką cenę by nie dać się Charltonowi, który zbliża się coraz bardziej. Jeszcze sekunda i Weissmueller jest u mety. Tuż za nim w nadludzkim zrywie przychodzi Szwed, trzecim jest Charlton.

Regularnie co cztery lata spotykali się trzej muszkieterowie na Olimpiadach. Bywało różnie. Weissmueller po tym wycofał się. Na placu boju zostali Borg i Charlton przy czym szczęście sprzyjało raczej temu ostatniemu.

Borg jednak nie rezygnował i oto fortuna nagrodziła jego nieludzką wytrwałość. W r. 1928 Szwed zwyciężył Australijczyka w wyścig na 1500 m. zdobywając złoty medal.

Gazeta Robotnicza nr 75, 17 marca 1947 rok.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

cztery × 1 =