Budujmy pływalnie!
O konieczności jak najszerszego rozpowszechnienia sportu pływackiego, czy po prostu zwykłej umiejętności pływania, nie potrzeba nikogo przekonywać. Zdaje się, że pływanie ze wszystkich gałęzi sportu cieszy się największem i najbardziej powszechnem uznaniem. Jego celowości nie są w stanie zaprzeczyć nawet ci, których zaśniedziały umysł nie widzi w sporcie nic poza zwykłem „wariactwem”. Pływanie dzięki temu, że jest jednocześnie sportem, w całem tego słowa znaczeniu, że jest idealnem ćwiczeniem z punktu widzenia wychowania fizycznego, jest też czynnikiem, który bardzo często stanowi o bezpieczeństwie jednostek. Od nieumiejętności grania w piłkę rożną nie zginął jeszcze nikt. Od nieumiejętności pływania giną latem w każdym kraju co rok tysiące ludzi. Niema ciepłego dnia letniego, żeby dzienniki nie przynosiły wiadomości o kilku wypadkach utonięć. Patrzymy na to już obojętnie, obojętnością przyzwyczajenia. A przede wszystkiem patrzą na to obojętnie władze. Jeżeli bowiem cała akcja ich w walce z plagą utonięć ogranicza się do wyławiania w miarę możności tych, co już do wody wpadli — można uważać że nie czyni się w tym kierunku nic. To co robią nasze władze (działalność ich ogranicza się do wystąpień policji wodnej), jest to to samo, jak gdybyśmy zamiast wprowadzenia powszechnego nauczania, ograniczali się do ratowania tych, których ciemnota zepchnęła w życiu na złe drogi. Jedynym racjonalnym sposobem przeciwdziałania pladze utonięć jest doprowadzenie do tego, by każdy zdrowy i normalny człowiek umiał pływać o własnych siłach. Tę umiejętność musi dać każdemu obywatelowi szkoła i wojsko.
Zdaje się, wszyscy rozumieją to zupełnie dobrze, ale nie dosyć dobrze, by dołożyć wszelkich starań w celu wprowadzenia w czyn zasady obowiązkowości nauki pływania w szkole i w wojsku. Jest ona na papierze uchwalona od lat kilku, i poza papier nie wychodzi. Mamy w Polsce do czynienia z taką anomalją, że absolwenci szkoły podchorążych w przygniatającej większości opuszczają uczelnię nie umiejąc pływać!
A jest tak dlatego, że przy najlepszych chęciach, niema gdzie nauki pływania prowadzić. Nie podobna bowiem prowadzić nauki pływania na bieżącej wodzie naszych rzek ani na stawach czy jeziorach, gdzie niema żadnych urządzeń kąpielowych. Prowadzić racjonalną naukę pływania, prowadzić ją odrazu dla większych grup, można jedynie w pływalniach.
A przyzwoitych betonowych pływalni mamy w Polsce… trzy, z czego są dwie w Krakowie, i jedna w Krotoszynie. Pozatem cieszą się pływalniami pilotowemi Toruń (który z niej nie korzysta). Lwów, Tarnów, i parę innych miast, które możemy wyliczyć na palcach jednej ręki. Pływalnia zimowa kryta miejska używana jedyna w całej Rzeczypospolitej znajduje się w Katowicach, druga w Hucie Laury, od lat szeregu jest zamknięta z powodu braku funduszów na jej remont, trzecia wreszcie zupełnie nowa w gimnazjum im. Batorego w Warszawie, jest nieużywana z powodu oszczędności (!!!!!).
A nie buduje się u nas nowych pływalni dlatego, ze utarło się mniemanie, iż jest to rzecz niezwykle droga. Mamy pieniądze na najrozmaitsze inne inwestycje sportowe, nie mamy ich nigdy na pływalnie. Z tylu miljonów, jakie nasze samorządy corocznie przeznaczają na inwestycje, nie może żadne z nich wynaleźć kilkudziesięciu tysięcy złotych na to by stworzyć to miejsce konieczne dla nauki pływania, dla bezpiecznej i wygodnej kąpieli dla mieszkańców.
Polski Związek Pływacki pragnie w niniejszym artykule wykazać jak niewielkie stosunkowo koszty pociąga za sobą budowa pływalni, dając jednocześnie wzór j plan pływalni idealnej z punktu widzenia czysto sportowego. Bardzo bowiem często spotykano się zagranicą, w krajach gdzie pływalnie budowano już przed kilkudziesięciu laty, z tem, że baseny nie odpowiadały wymaganiom sportowym, którym przecież tak łatwo, i prawie ze bez zwiększenia kosztów budowy, można uczynić zadość. Taka np. pływalnia w Parku Krakowskim ma długość 45 m. 20 z jednej strony i 45 m. 70 z drugiej, przez co urządzenia w niej zawodów jest wielce utrudnione. Pozatem P. Z. P. już wielokrotnie spotykał się tu i owdzie z projektami nowych pływalni, które kardynalnym warunkom sportowym zupełnie nie odpowiadają. Aby uniknąć powtarzania przy nowych budowach starych błędów, podajemy poniżej szereg warunków, jakich wymaga się od pływalni sportowej.
Wymiary. Długość pływalni musi być tego rodzaju, by dystans 100 m. był jej wielokrotnością: Tak więc wymiary właściwe są: 100 m., 50 m., 33,33 m., 25 m. i 20 m. Długością najodpowiedniejszą dla pływalni odkrytych jest 50 m. 100-metrowa pływalnia jest bezwzględnie zbyt wielka i zbyt kosztowna, pozatem zawody najłatwiej jest organizować w 50-cio metrowej. 33,33 m i 25 metrów są wymiarami właściwemi dla pływalni krytych, w których mają być urządzane zawody, 20 m. jest właściwe dla zimowej pływalni treningowej. Przy wszelkich innych wymiarach urządzanie zawodów jest niezwykle utrudnione. W pływalni 50-metrowej start i meta we wszystkich wyścigach są w tem samem miejscu, przyczem najłatwiej jest tam urządzać wyścigi sztafetowe. Pamiętać należy, że wszystkie wyścigi pływackie odbywają się w ten sposób, że po przepłynięciu każdej długości basenu pływak wykonywa nawrót odbijając się od ściany. Nawracać bez ściany (od linki lub barjery) nie można bez znacznej straty czasu.
Szerokość pływalni powinna być tego rodzaju, by zmieściło się w niej pole do gry w piłkę wodną, które w myśl przepisów wynosi minimalnie 12 m. (w pływalni krytej). Normalna szerokość pola jest 18 m. Przy szerokości pływalni 18 m. możemy w niej zmieścić 6 torów dla zawodników, mających przepisowo po 3 m. szerokości. Idealna jest szerokość 20 m., gdyż można przy niej urządzać wyścigi krótkodystansowe w poprzek basenu.
Głębokość musi być różna w poszczególnych punktach. Przy jednym końcu przeznaczonym dla nieumiejących pływać, wynosi ona 1 m. 20, przy drugim pod skocznią od 3,50 m. do 5 m. Zależnie od tego czy mamy skocznię 5-cio czy 10-cio metrową. Przy niższych skoczniach głębokość 3 m. będzie dostateczna. Spadek dna powinien być łagodny, przyczem na przestrzeni całego pola do gry w piłkę wodną (27 m. długości) powinna być woda głęboka (przynajmniej 1 m. 80), tak, by zawodnicy nie mogli nigdzie dostawać do dna. Jeżeli na to małe wymiary pływalni nie pozwalają, bramki po stronie płytkiej muszą być większe, co stwarza nierówność szans dla obu drużyn.
Urządzenie sportowe. Specjalne urządzenia sportowe, ułatwiające organizację zawodów są następujące:
a) Sznury pływające na korkach, dzielące poszczególne tory;
b) Pasy ciemne (wzgl. jasne) na dnie, ułatwiające zawodnikom płynącym z twarzą w wodzie, zachowanie kierunku podczas wyścigu;
c) Linki metalowe na bloczkach, przy pomocy których bramki do piłki wodnej wjeżdżają do gry na swoje miejsce.
d) Koszyk na środku boiska, do piłki wodnej, bądź spuszczany z sufitu, bądź też zatapiany przy pomocy sznurka na bloczkach, w którym przy rozpoczynaniu umieszcza się piłkę
e) Linka poprzeczna, którą opuszcza się na wodę, celem zagrodzenia drogi zawodnikom w razie przedwczesnego, startu.
f) Barjerki na poziomie wody przy obu krótszych krańcach basenu.
g) Korytarzyki z boku dla sędziów, które umożliwiają obserwowanie zawodników podczas pływania, niemal że z poziomu wody;
h) Brzeg basenu jest o 40-60 cm. nad normalnym poziomem wody. Dla ułatwienia nawrotów ściana jest przy krótszych bokach basenu zupełnie gładka.
Urządzenia powyższe, z wyjątkiem wymienionych pod punktem a), f) i h) należą do rzeczy, bez których można się ostatecznie obejść, ale które przyczyniają się znakomicie do ułatwienia organizacji technicznej zawodów.
Skocznia. Skocznia typowa składa się z dwóch elastycznych drewnianych trampolin ja wysokości 1 i 3m. nad poziomem wody, i z dwóch sztywnych platform, na wysokości 5 i 10 m. Istnieją zawsze dwa niezależne od siebie konkursy skoku: trampolinowych i wieżowych (5 i 10 m.).
Trampoliny. Są to deski z elastycznego drzewa, szerokości 50 cm. i długości minimum 4 m. Grubość deski jest 6—7 cm. przy umocowaniu i4-5 cm. przy końcu. Jest ona lekko wygięto łukiem ku górze, w ten sposób, by jej końcowa część (wystająca poza podpórkę) była pozioma. Trampoliny wyłożone są całkowicie dywanikiem kokosowym dla uniknięcia niebezpiecznych poślizgnięć. Koniec deski musi wystawać minimum o 1 m. poza brzeg basenu.
Platformy są zupełnie sztywne. Koniec ich musi wystawce minimum o 1 m. poza brzeg basenu, względnie poza niższą platformę. Szerokość normalna 2 m., długość minimum 5 m. Ze wszystkich stron winna być platforma otoczona balustradą. Cała skocznia (wieża) nie może się w żadnym razie chwiać. Platformy wyłożone również dywanikiem kokosowym.
Idealna skocznia jest z żelazobetonu. Dobre są również konstrukcje całkowicie żelazne, z podłogami drewnianemi. Są one jednak bardziej kosztowne od żelbetonowych. Wieża drewniana jest oczywiście najtańsza, ale także najmniej praktyczna i najmniej trwała.
Szatnie. Wejście z szatni do pływalni powinno być urządzone, tak by kąpiący się musieli przejść przez ubikacje prysznicowe, celem umożliwienia służbie należytej kontroli zachowywania czystości.
Trybuny. Budowa trybun zależy oczywiście od miejscowych warunków. Jest ważną dla dochowości pływalni by były one tak urządzone by publiczność mogła jak najwygodniej oglądać zawody. Dla informowania publiczności potrzebny jest megafon (idealne są megafony elektryczne), oraz tablice informacyjne. Trybuny mogą dochodzić przy dłuższych krańcach basenu prawie do samej wody (z pozostawieniem korytarzyka, względnie zwykłego przejścia dla sędziów), przy krótszych zaś bokach pływalni należy pozostawić szersze platformy dla zawodników i komisji sędziowskiej. Skocznia stoi tak, by zawodnicy skakali w kierunku szerokości pływalni. Tablice informacyjne naprzeciwko lóż.
Budowa pływalni.
Warunki terenowe. Budować pływalnię można na każdym terenie, przyczem wyjdzie to najtaniej, jeśli jest to w pobliżu rzeki lub jeziora, a to z tego względu, że ma my tam najtańszy żwir i piasek do betonu, oraz ze względu na bliskość wody do napełniania pływalni, znacznie tańszej od wodociągowej.
Pływalnie basenowe i szpuntalowe. Pływalna może być ujęta w ramy dwojakie, albo w ściankę szpuntalową albo w beton.
Pierwsza, składająca się z uszczelnionych wbitych w ziemię belek, jest bez porównania mniej praktyczna. Przedewszystkiem ze względu na to, że przy niej dno nie jest niczem wyłożony woda zawsze mętna, ściany nie mogą być utrzymane w należytej czystości, porastają mchem, itd. Samo uszczelnienie ścianki jest trudne i kosztowne. Pozostaje wreszcie nieestetyczny wygląd takiej pływalni.
Pływalnia betonowa jest nietylko trwalsza Od szpuntalowej bez porównania, ale i praktyczniejsza pod każdym względem. Można w niej utrzymywać jaknajczystszą wodę, ściany można stale szorować, wodę często zmieniać. Dla wygody kąpiących się unikanie obcierania ciała o beton), i dla czystości, można ją całą lub tylko przy brzegach wyłożyć kaflami względnie glazurą. Ze względu na przepuszczalność, jest wskazane wypalanie powierzchni betonu.
Pływalnia betonowa świeżo wybudowana przestaje całkowicie przepuszczać wodę zwykle dopiero po jakich trzech miesiącach. Zaznaczyć przytem należy, że staje się ona znacznie wcześniej nieprzepuszczalną, o ile nie jest napełnianą wodą wodociągowa a rzeczną, której cząstki organiczne zalepiają pory betonu.
Co zaś tyczy się kwestji bodajże najważniejszej, t.zn. kosztów to w Warszawie budowa pływalni szpuntpalowej będzie tańsza od betonowej, a to z tego względu że mamy w stolicy szereg firm budowlanych, posiadających własne stałe urządzenia do zabijania pali (kafary parowe). Bez nich, jeżeli trzeba wszystko to specjalnie instalować, względnie zabijać pale babami ręcznemi, koszt budowy takiej niepraktycznej pływalni będzie bezwzględnie niemniejszy niż koszt idealnej pływalni betonowej.
W Warszawie koszt budowy pływalni ze ścianką szpuntpalową, o wymiarach 50X20 metrów i od 1m. 20 do 5 m. głębokości, wyniesie w przybliżeniu 30.000 złotych, na prowincji zaś znacznie więcej. Tymczasem koszt takiej pływalni w betonie przedstawia się w warunkach normalnych, t.zn. kiedy cały dół należy specjalnie wykopywać, kiedy płaci się normalnie robotnika, i kiedy nie można uzyskać żadnych ulg przy kupnie materiału, jak następuje:
Wykopanie 2.000 metrów sześc. ziemi z uwzględnieniem głębokości, po 3 zł. metr sześć. 6.000,—
Roboty betonowe po 50 zł. za metr .sześć. Dno: 400 m sześć, (grubość 40 cm.) Ścianki 300 m., sześc. przy grubości średniej 0.60 cm., czyli razem circa 700 m. sześc. 35 000,—
Wyprawienie betonu 2.000,—
Budowa idealnej skoczni żelazobetonowej po 150 zł. za metr. sześc, ogólnej objętości 20 m. sześć. 3 000,—
Razem zł. 46.000,—
Przy kalkulacji powyższej uwzględniana są materjały w najlepszym gatunku.
Od powyższego kosztorysu, każda niemal instytucja pragnąca wybudować pływalnię, może poczynić następujące oszczędności:
Uzyskać gruz, o który nigdzie dziś nie jest trudno, a który zastępując żwir do betonu, zmniejszy koszt betonu o 30%. Następnie, jeżeli pływalnia ma znajdować się nad rzeką, można dostać piasek bardzo tanio. Roboty ziemne można dziś przeprowadzić przy pomocy bezrobotnych. Wreszcie skocznia może z powodzeniem być drewniana.
W takich warunkach, które dziś może sobie stworzyć każdy zaradniejszy klub sportowy, koszt budowy wyniesie circa 30.000 zł.
Oczywiście przy zmniejszeniu wymiarów, koszty tej budowy odpowiednio zmaleją. Przy zastosowaniu powyższych oszczędności, można małą pływalnię otwartą długości 25 m. szerokości 18 m., głębokości od 1 m. 20 do 3 m. 50, wybudować za cenę circa 20.000 zł.
Za wzór podajemy najpiękniejszą pływalnię w Europie — olimpijski „Stade Nautique des Tourelles” wybudowaną w r. 1923/4 przez gminę miasta Paryża w obliczu Igrzysk VIII Olimpjady. Pływalnia ta, na której wzorowane są załączone plany, i której zdjęcia jednocześnie podajemy znajduje się w wielkim, paropiętrowym żelazobetonowym gmachu. Niższe jego piętra zajmują biura i sale z kotłami do grzania wody. Po boku są klatki schodowe, i przy nich nieskończona liczba szatni. W środku znajduje się sama pływalnia, której dno wypada na wysokości pierwszego piętra, poziom zaś wody na wysokości drugiego. Dookoła pływalni mieszczą się trybuny na 10 tys. osób. Z czasem pływalnia i trybuny pokryte zostaną szklanym dachem. Wtedy zamieniona zostanie „Piscine des Tourelles” na pływalnię zimową. Dziś już, grzeje się w niej wodę w dni chłodniejsze. Trybuny są i całe betonowe, pływalnia kaflowa. Woda wodociągowa, ciągle zmieniana jest zawsze idealnie czysta i przezroczysta. Wszystkie poboczne urządzenia pod względem komfortu odpowiadają najwybredniejszym wymaganiom.
Oczywiście na tak „stadjon wodny”, którego budowa pochłonęła parę miljonów franków francuskich, nie prędko będziemy mogli sobie pozwolić.
Stać nas jednak na budowę małych pływalni, które muszą gęsto pokryć całą Polskę jeżeli chcemy naprawdę, żeby dla jej obywateli kąpiel rzeczna nie była połączoną z największem niebezpieczeństwem.
Inż. E. Strug i T. Semadeni.
Sport Wodny nr 4, 1926r – „Budujmy pływalnie!”
Ostatnie komentarze
Arkovski
max
Klient
Ewa
Basia
Mariola