Śmietnik czy kąpielisko? Bolączki tzw. Buglowizny

iplywamy 17:31

Śmietnik czy kąpielisko? Bolączki tzw. Buglowizny

Buglowizna Katowice Basen

Od szeregu już lat nie schodzi z kręgu zainteresowań szerokich mas obywateli miasta Katowic sprawa t.zw. Buglowizny. Jeszcze za dobrych czasów inwestowano tam wiele pieniędzy, aż w końcu powstał stadion pływacki, prezentujący się na zewnątrz wcale nieźle. Stadion taki jest w Katowicach niezwykle potrzebny, co zresztą oceniło należycie całe społeczeństwo, a w szczególności sfery, uprawiające sport pływacki.

Kąpielisko jest podzielone na dwa obszerne baseny. Jeden o 5 mtr. głębokości, przeznaczony jest dla dobrych pływaków , drugi zaś dla osób, nieumiejących pływać i dla dzieci. Wokoło basenów są trawniki z ławkami, piasek dla dzieci, a także małe boisko do gier sportowych. Poza tym są tam, jak na każdym kąpielisku przebieralnie i garderoby. Ponieważ kąpielisko jest duże, więc i przebieralń jest wiele.

Kontrola jest, ale porządku nie ma

Na przykład już przy wejściu na kąpielisko uderza fakt, że bilety wstępu są kontrolowane przez 4 osoby. Mimo, iż przejście jest wąskie, przeznaczone na jedną tylko osobę, wobec czego czynność kontrolowania biletów mogłaby wykonywać spokojnie kasjerka — stoją tam trzy osoby w kostiumach kąpielowych, przed którymi trzeba się wykazywać biletami wstępu, jakkolwiek przed chwilą osoby te widziały, jak wchodzący płacił, a kasjerka wydawała mu bilet.

W wielu punktach widnieją wielkie i wyraźne napisy: „Papiery, odpadki itp. prosimy wrzucać do koszów”. Koszów na odpadki jest oczywiście wiele (na każdym trawniku po kilka), ale niestety, stoją one zawsze prawie puste. Za to trawniki i piasek, zarzucane są strzępami papieru, skorupami od jaj, skórkami pomarańcz i cytryn, kawałkami bułek i chleba itp. Bardzo niemiłe wrażenie robi ta nieczystość na trawnikach i mimo woli nasuwa się pytanie, dlaczego jedna osoba nie kontroluje biletów, a reszta nie pilnuje na plaży i trawnikach porządku?

Mimo to nawet najściślejsza kontrola niewiele by pomogła, gdyby czystości i porządku nie pilnowała sama publiczność. Niestety publiczność ta (a zwłaszcza niektóre jej odłamy wyznania mojżeszowego tak z Katowic, jak i z Sosnowca i Będzina) nie zasługuje zupełnie na nazwę kulturalnej. Zaśmiecanie wszelkimi odpadkami trawników, plucie, hałaśliwe i impertynenckie zachowanie się — stwarzają w niektórych momentach z kąpieliska jakiś wschodni jarmark, na który każdy kulturalny człowiek musi patrzeć z odrazą. Ma to w rezultacie ten skutek, że co przyzwoitsi kąpielowicze, widząc to wszystko szybko z powrotem się ubierają i pospiesznie opuszczają Buglowiznę, dokąd prawdopodobnie wrócą dopiero wtenczas, gdy stan obecny zmieni się na lepsze. Słusznie bowiem przypuszczają, że i woda w basenach musi nie być czysta. I mają rację, bowiem, jak w czasie jednego z badań wody w basenach na Buglowiźnie stwierdzono, w małym basenie było 20 proc. (dwadzieścia procent) nieczystości.

Za drogo

Nie można również powiedzieć, by kąpielisko to było dostępne dla wszystkich obywateli miasta Katowic. Cena wstępu która wynosi 50 gr. od osoby, jest dla bardzo wielu wygórowana. W dzisiejszych czasach 50 gr. Przedstawiają dla średniego urzędnika, robotnika, a nawet dla niektórych kupców duży pieniądz. Poza tym od czasu do czasu powinien stadion być przeznaczony dla bezrobotnych miasta Katowic. Przynajmniej raz w tygodniu powinni na Buglowiźnie bezpłatnie kąpać się bezrobotni, którzy dawniej, za dobrych czasów także płacili podatki i niejeden ich krwawo zapracowany grosz złożono w Buglowiźnie.

Tych wszystkich bolączek niema w t.zw. „Dolinie Trzech Stawów “ (dawn. Stauweier), którą zaledwie przed dwoma laty wydzierżawiło miejscowe koło Ligi Morskiej i Kolonjalnej. Po ogrodzeniu stawów specjalna straż czuwa, by wszystkie odpadki i resztki żywności koniecznie znalazły się w koszach do tego przeznaczonych, a nie na trawnikach. Wstęp od osoby kosztuje tam tylko 30 gr., a bezrobotnych, po wylegitymowaniu kartą bezrobocia, wpuszcza się w raz z rodziną bezpłatnie. Dawniej, tzn. w ub. roku, kursował tam autobus j każdy pasażer po okazaniu biletu autobusowego mógł bezpłatnie wejść na teren kąpieliska.

Działalność zarządu koła L. M. i K. nie znalazła, mimo wszystko, uznania naszych władz miejskich. Nie wiadomo, dlaczego skasowano i odmówiono kąpielisku wszelkiej pomocy moralnej i materialnej. A jednak do doprowadzenia tego kąpieliska, do jakiego takiego stanu, potrzeba kilku tysięcy złotych, mimo to, zrobiono tam już bardzo wiele.

Co trzeba zrobić

W każdym razie, jeśli chodzi o Buglowiznę należy tam koniecznie zaprowadzić czystość i wzorowy porządek, a następnie przeznaczyć chociaż dzień w tygodniu dla bezrobotnych. Równocześnie jednak trzeba by przyjść z pomocą „Dolinie Trzech Stawów “ i po odpowiedniej przebudowie pozostawić ją pod dozorem zarządu L. M. i K. dla katowickiego proletariatu. Tam mogliby również korzystać z bezpłatnej kąpieli bezrobotni z drugiej części miasta i reszty dzielnic.

(s)

Siedem Groszy nr 183, 7 lipca 1935 rok

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

18 + dwa =