Kąpiele morskie i rzeczne na przestrzeni wieków

iplywamy 11:35

Kąpiele morskie i rzeczne na przestrzeni wieków

basen ladek zdroj

Pływalnia Lądek Zdrój

W okresie, gdy na wszystkich plażach nadmorskich, w rzekach, jeziorach i stawach roi się od amatorów kąpieli, warto przypomnieć sobie, jak wyglądała sprawa plażowania i kąpieli na wolnym powietrzu w wiekach minionych. Z dzieł Juliusza Cezara i Tacyta wynika, że odkrywcami tych kąpieli oraz sztuki pływania byli starożytni Germanie. Obyczaje te rozszerzały się stopniowo i w średniowieczu umiejętność pływania była nieodłączną cząstką rycerskiego wychowania. Każdy szanujący się człowiek umiał wówczas pływać.

Przed Reformacją w Niemczech kobiety i mężczyźni, zażywali wspólnie kąpieli w rzekach i jeziorach, chociaż nie znano wówczas kostiumów kąpielowych. W początkach XIV wieku pojawiły się gdzieniegdzie zakazy takich wspólnych kąpieli, zdecydowaną wojnę wytoczono im jednak dopiero za czasów Reformacji.

W wieku XVI istniały formalne zakazy kąpania się na wolnym powietrzu, a przestrzegano ich tak ściśle, że zwyczaj ten zaginął całkowicie i pływanie stało się zapomnianą umiejętnością. Ciekawą jest rzeczą, że przeciw przebywaniu w zimnej wodzie pierwsi wystąpili w owych czasach lekarze. Alzacki lekarz miejski Jerzy Pietorius w wydanej w r. 1560 książce medycznej utrzymuje, że używanie zimnej wody jest wysoce niebezpieczne, gdyż „zamyka pory“. Po kilku wypadkach utonięcia, które wydarzyły się mniej więcej w tym samym czasie, wydano urzędowy zakaz kąpania się. W r. 1541 zamknięto na cztery tygodnie aresztu o chlebie i wodzie kilku młodych ludzi za to, że zupełnie nago kąpali się, tańczyli i skakali.

W szkolnym regulaminie obyczajowym hamburskiego Johanneum z r. 1537 napisano, że „Ci, którzy wchodzą do wody, kąpią się i pływają, naśladując kaczki i gęsi, podlegają surowej karze“. Podobne zakazy trafiają się jeszcze gdzieniegdzie w XVIII w.  Po wojnie trzydziestoletniej zaczęto powracać powoli do zwyczaju kąpania się na wolnym powietrzu oraz pływanie uchodziło za niebezpieczne, niezdrowe i nieprzyzwoite. Dopiero Dousesau, głosząc hasło powrotu do natury, zaczął zwalczać owe przesądy i przyczynił się do odrodzenia sztuki pływackiej zwłaszcza w Anglii.

W „Poezji i prawdzie“ Goethe opisuje, jakie wzburzenie wywołali dwaj hrabiowie Stolberg tym, że w stawie pod Darmstadtem kąpali się bez kostiumów. Goethe sam miał także zastrzeżenia co do kąpania się na wolnym powietrzu, ale gdy przyjechał do Szwajcarii — nie mógł oprzeć się pokusie. „Wyznaję — pisze — że kąpałem się z towarzyszami w przejrzystych wodach jeziora, jak nam się zdawało w należytej odległości od spojrzeń ludzkich. Nagie ciała widoczne są jednak daleko i ten, kto je zobaczył, gorszył się. „Gdy bracia Stolberg przybyli w odwiedziny do Lavattera do Zurychu, gospodarz musiał ich prosić, aby jak najszybciej wyjechali, gdyż ich „dzikie, nieokrzesane, a nawet wręcz pogańskie zachowanie się wywołuje skandal w obyczajnym, przyzwoitym mieście“. Chodziło przy tym jedynie o to, że kąpali się w jeziorze.

Widzimy z tego, że dzisiejszy pęd do pływania i plażowania jest wskrzeszeniem tradycji starożytnych, a przede wszystkim średniowiecznych.

Nowiny Codzienne nr 169, 28 lipca 1938 rok.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

6 − 6 =