Kolarstwo i pływanie.
Szkic opracowania naukowo – sportowego.
Według p. de Coubertin sport jest dobrowolnym kultem intensywnego ćwiczenia mięśniowego, opartym na chęci postępu i mogącym dochodzić do ryzyka. Nie będąc przyrodzoną właściwością natury ludzkiej i wymagając wskutek tego panowania nad samym sobą, sprzyja sport rozwojowi cech dodatnich, tak psychologicznych, jak i fizjologicznych, i jest czynnikiem doskonalenia moralnego i społecznego. Pod tem hasłem przechodzi autor do właściwego tematu.
Zdawałoby się niewłaściwem połączenie w tern samem opracowaniu dwóch dziedzin wysiłku fizycznego tak pozornie różnych, jak kolarstwo i pływanie. Jednakże już samo wyrażenie „kręcić równo”, tak często używane w sprawozdaniach z biegów kolarskich, nasunęło myśl możliwości zastosowania zasad techniki kolarstwa do głównych stylów pływania.
Dla ułatwienia analizy zmian wielkości i kierunku siły, którą wywiera noga na pedał, nie bierzemy czasowo pod uwagę wpływu samego pedału na rozkład sił, oraz uważamy nogę kolarza jako czynnik sztywny, działający w jednym kierunku w sposób ograniczony i traktujemy sprawę z punktu widzenia geometrycznego.
Jeżeli rozłożymy siłę nacisku nogi na pedał na dwie składowe, jedną w kierunku osi korby, i drugą styczną do koła, opisanego przez punkt skrzyżowania osi pedału i korby, to dojdziemy do następujących wniosków:
- Dla pedału, którego pełny obrót stanowi 360 stopni, okres realnej czynności siły napędu równa się tylko 180 stopni, naturalnie nie bierze się tu pod uwagę wyjątkowego faktu posiadania przez kolarza strzemienia, dającego możność zastosowania siły trakcji podczas drugich 180 stopni obrotu koła.
- Na początku l-go stopnia i przy końcu 180-go stopnia siła napędowa jest zniwelowana w całości bądź to prężnością pneumatyków, bądź to oporem podstawy.
- Z wyżej wymienionych dwóch sił składowych, tylko siła w kierunku stycznej koła posiada produkcyjną wartość dla napędu: wielkość jej zwiększa się stopniowo od 0 stopni do 90 stopni i zmniejsza od 90 stopni do 180 stopni, druga siła składowa w kierunku osi korby jest zupełnie straconą dla ruchu napędowego, a wahania jej wielkości są w stosunku odwrotnym do pierwszej. Ze stosunku umiejscowienia wielkości tych sił, oraz na podstawie rozumowań geometrycznych, wynika, że dla siły mającej na celu ruch napędowy, korzystne punkty zastosowania będą leżały pomiędzy 45 stopniem a 135 stopniem koła. Z tego wniosek praktyczny, że wysiłek napędowy kolarza winien się zaczynać od 45 stopni, ponad płaszczyznę poziomą, przechodzącą przez oś korby i kończyć się na 45 stopni pod tą płaszczyzną.
Przy pływaniu ruchem naprzemian ręcznym jak Crawl i inne, dłoń pływaka wykonywuje ruch analogiczny do ruchu stopy kolarza, a rozkład siły oporu dłoni pływaka na dwie składowe, doprowadza do wniosków identycznych jak u kolarza. W danym wypadku uwzględnia się tylko dłoń, jako punkt oporu pływaka, natomiast zupełnie świadomie pomija się punkty oporu ramienia i przedramienia, ponieważ na to pozwalają tak względy praktyczne jak i teoretyczne.
Jako dowody praktyczne wystarczają tu dwa przykłady porównawcze: Porównanie wyniku użycia przez pływaka całej dłoni i dłoni zwiniętej kułak, oraz wynik wiosłowania wiosłem z piórem w porównaniu z wynikiem wiosłowania drągiem okrągłym.
Teoretyczne potwierdzenie daje analiza następującej formuły: R = Kx Sx Vx sin.a. (vid. Notre Action Nr. 4 str. 36), gdzie R oznacza opór, K – współczynnik oporu, V – szybkość, S – powierzchnię, a – kąt natarcia, t. j. kąt odchylenia danej powierzchni od powierzchni pionowej prostopadłej do osi ruchu postępowego pływaka.
Dłoń pływaka płynącego crawlem zakreśla koło, którego środkiem jest staw barkowy. Analiza geometryczna tego ruchu daje następujące wyniki: okres czynny ruchu dłoni trwa tylko w czasie zanurzenia, obejmując odcinek koła = 180 stopni. Siła naporowa dłoni rozkłada się na dwie: jedną styczną do koła opisanego dłonią, drugą w kierunku promienia koła: wielkość pierwszej zmienia się stopniowo od 0 stopni do 90 stopni i zmniejsza się od 90 stopni do 180 stopni, a w punktach zanurzenia i wynurzenia = 0. Wielkość siły drugiej zmienia się wręcz odwrotnie. Korzystna dla ruchu postępowego jest tylko siła pierwsza, siła druga zupełnie bezwartościowa dla napędu, przy zanurzeniu może w pewnym stopniu służyć do podtrzymania ciała na powierzchni, ale przy wynurzaniu dłoni wpycha ciało w głąb. Z tych porównań wynika, że najkorzystniejszym terenem pracy dla ręki pływaka jest odcinek koła od 45 stopni – 135 stopni.
Z tego wynika wniosek praktyczny, że pogrążenie i wyprostowanie ręki pływaka winno się odbywać w ten sposób, by mógł „zaatakować” opór wody, poczynając od kąta 45 stopni od powierzchni.
Dzięki zastosowaniu się do tego kardynalnego warunku, styl pływania crawlem zyskał pierwszeństwo przed innemi stylami naprzemian – ręcznemi. Pływanie przy pomocy równoczesnego ruchu obu rąk, stylem klasycznym na brzuchu i na plecach, podlega tym samym prawom zasadniczym. Dłonie obu rąk opisują tu półkola, których środkami są stawy barkowe.
Rozumując analogicznie, przechodzimy do paru dodatkowych wniosków: w stadjum początkowem praca obu dłoni jest zupełnie bezwartościowa, tak dla ruchu postępowego, jak i dla podtrzymania ciała na powierzchni: Przy pływaniu na brzuchu najwartościowszy teren pracy dłoni może być wyzyskany tylko w połowie; by uniknąć tego, niektórzy stosują styl „niemiecki”, przy którym pływak zamiast na boki, wiosłuje w głąb i robi wrażenie posuwania się skokami. W każdym razie klasyczne zastosowanie tego stylu daje rezultaty bardzo mierne co do szybkości.
Wyrażenie więc „kręcić równo” oznacza umiejętność wykorzystania przez kolarza kąta największej wydajności. Jest to zasada, bez której czystość stylu nie może być osiągnięta, i ma zastosowanie w równej mierze do kolarza, jak i do pływaka i wioślarza.
Poprzednie rozważania wymagają uzupełnienia, ponieważ były przeprowadzone z punktu widzenia czysto geometrycznego, przyczem pedał, noga kolarza i ręka pływaka były traktowane jako sztywne punkty oporu siły napędowej. Jeśli jednak przyjąć pod uwagę ruchomość samego pedału i nogi w stawach: biodrowym, kolanowym i skokowym, to okazuje się, że kolarz może wydatnie powiększyć rozpiętość wyżej wymienionego kąta największej wydajności przez odpowiednie ustawienie stopy i pedału. Teoretyczne te
wywody potwierdzają najzupełniej liczne obserwacje praktyczne, oraz zdjęcia fotograficzne nóg kolarzy w różnych etapach ruchu. Wyrażenie „kręcić równo” w swej pełnej definicji będzie oznaczało nietylko umiejętność wykorzystania kąta największej wydajności, ale i umiejętność możliwie największego powiększenia rozpiętości tego kąta. Analogicznem dla pływaka będzie powiększenie kąta najlepszej wydajności przez odpowiednie ustawienie dłoni, a dla statku przez odpowiednie ustawienie łopatek w stosunku do osi kół.
Przyczem winien być uwzględniony tylko ruch napędowy, a wszelkie ustawianie dłoni, mające na celu podtrzymanie pływaka na powierzchni, jest zbędne, ponieważ osobnik posiadający odpowiednie kondycje pływackie będzie pływał sam przez się.
Tak więc, czy to przy crawlu, czy to przy stylu klasycznym, pływak winien, w miarę możności, trzymać dłoń w płaszczyźnie pionowej prostopadłej do osi ruchu postępowego.
I.M.
Marceli Beaujean (Notre Action Nr. 1 za miesiąc wrzesień 1935 r. str. 33-43).
Wychowanie Fizyczne Nr 17, 1936 rok.
Ostatnie komentarze
Arkovski
max
Klient
Ewa
Basia
Mariola