Co powinien robić pływak przez okres zimowy

iplywamy 18:26

Co powinien robić pływak przez okres zimowy

plywanie zima

Na początku października zawodnik powinien rozpocząć znowu trening, stopniowo zwiększać dystans, ale unikać na razie pływania na czas. Trening ten będzie miał na celu rozluźnienie „zardzewiałych“ wypoczynkiem mięśni i stąd nie może być ani gwałtowny ani zbyt łagodny. W miarę możności pływać należy zasadniczo codziennie z wyjątkiem niedziel i świąt. Gdy zawodnik oswoił się z wodą do tego stopnia, iż czuje się w niej dobrze, powinien nastać okres bardziej wytężonej pracy albo okres właściwego treningu zimowego, który trwać będzie bez przerwy do końca kwietnia, poczem następuje mała przerwa do chwili otwarcia pływalń letnich. Przerwa ta, jeżeli pogoda nie dopisuje, powinna być wykorzystana do utrzymania się w formie przez odwiedzanie jeszcze pływalni krytej, gdzie trenować należy umiarkowanie.

Jak należy trenować zimą na basenie krytym?

Po lekkiej zaprawie październikowej rozpocząć ćwiczyć biegi krótsze i dłuższe; ostre sprinty, pływa się w tempie zwolnionym albo średnio-szybkim; ćwiczy się skoki startowe, nawroty, bicie nogami i zmianę sztafetową. Na początku trening z wszystkimi odmianami nie ma przekraczać 800 metrów, o ile chodzi o zawodników młodszych, a około 1200 metrów dla zawodników starszych. Długodystansowcy powinni metraż podnieść o około 50 procent.

Co pewien czas należy do ćwiczeń pojedynczych, idących najlepiej, dokładać po kilkadziesiąt metrów, tak że suma odpracowanych metrów w kwietniu wahać się będzie w granicach 3 kilometrów dziennie dla długodystansowców, a 2 km dla młodszych zawodników, krótko lub średniodystansowców.

Oczywiście z treningiem na wzór amerykański zacząć można w każdej chwili, byle tylko przestrzegać „trenowania na upartego” i stopniowania wysiłku. Program zajęć dla starszych (młodsi odpowiednio mniej) powinien obejmować:

50 m całym stylem w ostrym tempie dla „rozgrzania się“, 2 do 5 minut przerwa; 250 m całym stylem w średnim tempie, od czasu do czasu lekko przyspieszonym, 15 minut przerwy; 400 m ćwiczenia tylko nogami, tempo średnie, od czasu do czasu sprinterskie, pomoc: deska, piłka lub płyta korkowa, poczem od razu 3 do 5 ostrych sprintów po 25 metrów, 5 do 10 minut przerwy; 10 nawrotów, 10 skoków startowych, połączonych ze zmianą sztafet; 400 m całym stylem w wolnym tempie bez wysiłku; masaż; razem 1225 metrów. Potrzebny czas: maximum 75 minut . Oczywiście przerwy, zależne są jeszcze od warunków fizycznych zawodnika i wyczerpania, mogą być albo krótsze albo dłuższe, nie należy dopuszczać jednak do zbytniego ich przedłużania.

plywanie w zimie

Skoro zawodnik doszedł do 8 km (młodsi do 2 km), należy skracać przerwy albo zwiększać tempo, wobec czego tak zwanego martwego punktu przy posługiwaniu się metodą treningu amerykańskiego nie będzie. Kardynalnym jednak warunkiem — podkreślam to z naciskiem — jest bardzo ostrożne stopniowanie wysiłku, dla uniknięcia przeforsowania, które zresztą stwierdzić może nie zawodnik ani instruktor, ale lekarz sportowy. Sumienny kierownik ćwiczeń, dbając nie tylko o przyszłość klubu ale i przyszłość oraz dobro zawodnika, nie zapomni zatem wysłać swego pupila co najmniej raz na miesiąc do poradni sportowo-le- karskiej, a ponadto nie dopuści do zawodnika masażysty – laika. Pamiętać on będzie również o pływaniu na stoper w pewnych odstępach czasu 1 na różnych dystansach (np. co pierwszy poniedziałek miesiąca 50 m, drugi poniedziałek 100 m, trzeci poniedziałek 200 m. czwarty poniedziałek 400 m, piąty poniedziałek — raz na 3 albo 4 miesiące — 1500 m) ze skróceniem odpowiednio w tym dniu zajęć.

Oczywiście trening amerykański może znaleźć zastosowanie tylko tam, gdzie panują iście amerykańskie warunki pływalniane. Tych idealnych warunków — podkreślano to już wielokrotnie — w Polsce niestety nie ma, bo za mało jest pływalń krytych oraz za mało zrozumienia dla potrzeb sportu pływackiego. Dopóki nie nastąpi tu zmiana na lepsze i dopóki przede wszystkim nie ułatwi się życia klubom i czołowym ich zawodnikom przez daleko idące obniżenie wstępnego i udostępnienie pływalń, dopóty nie podniesie się ogólny poziom naszego pływactwa; najlepszy trener z najlepszym materiałem przy zastosowaniu najlepszej szkoły nic nie zrobi, jeżeli nie będzie on miał możności dysponowania odpowiednio do programu zajęć pływalnią nie tylko ale i czasem.

W tych warunkach — rzecz jasna — trenować mogą systemem amerykańskim jedynie zawodnicy wybitni, klubów zamożniejszych, których stać na opłacanie drogiego codziennego wstępu na pływalnię w godzinach najmniejszego ruchu. Że takich klubów jest mało, na to nie ma na razie żadnej rady. Miejmy zatem nadzieję — jak długo jeszcze? — iż dzięki wpływom czynników miarodajnych nieznośne obecnie warunki pływalniane, jeżeli chodzi o poparcie sportu pływackiego — zmienią się nareszcie i… radykalnie. (Ciąg dalszy nastąpi)

Kurier Wieczorny nr 44, 13 lutego 1939 rok.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

trzy + 18 =